poniedziałek, 28 kwietnia 2014

Dzień z życia Polki Matki, czyli dlaczego się nudzę sama z dzieckiem w wielkim domu

Poniedziałek 28 kwietnia, Alicja śpi, wstałam dziś o drugiej, czwartej, nie o piątej... tak o piątej. Czy się wyspałam? I tak i nie... Okazuje się, że dla  pięciomiesięcznej Alicji łóżeczko jest za małe, odkrywa je we śnie, a jak ląduje głową w nogach łóżeczka panikuje... ale szybko można opanować pani i idzie spać dalej:) Przyzwyczaiłam się do tych nocnych pobudek, zapewne będzie mi ich brakowało... 

5.00 - 6.00 Tak wyspałam się... w sumie, Ala wstała o piątej, nie była głodna, zatykam smoczek, o zgrozo nie działa... zaspana zrozumiałam, że po prostu rozpoczął się dla Mojej Ukochanej Córki nowy niezwykły dzień...  Próbuje coś tam nucić, tłumaczę, że jeszcze jest noc... nie udało się... szeroki uśmiech Mojej Córki wita świat, pora na zabawę, bo wiem, że ze spania nici. 

8.30 - 9.30 Po ciężkich negocjacjach, usypiamy, aby obudzić się z nową energią za godzinę - karmie, odbijam, przebieramzjadamy witaminę D... próbujemy poćwiczyć, próbujemy bo Ali nudzi się i przysypia... w końcu usypia. 
Ja z prędkością światła biegnę do garów, szybko zjadam śniadanie, pije wrzącą bawarę, zmywam, sprzątam, zbieram suche pranie... trochę popisze na blogu - trochę - bo co można zrobić w godzinę... 

Jest 11.15 Ala obudziła się, przebiera się,  je, odbija i zalega na macie... jest chwila ciszy a ja orientuje się, że jestem w piżamie, to dobry moment by się wykąpać i ubrać... ale jeszcze trzeba wyciągnąć coś na obiad... jak jestem w kuchni Ala nie wytrzymuje, nudzi jej się w samotności i nuci swoje "ił, ił"... no to się z nią bawię. Orientuje się, że jest marudna bo chce się jej spać, układam Ale do łóżeczka, płacze a ja próbuje jej wytłumaczyć, że to jej łóżeczko i że nie gryzie. Jest twardym zawodnikiem i nie daje za wygraną... w rezultacie usypia na macie... 

12.30 W końcu idę się umyć... Czy umalowałam się? Nie... nie, włosów też nie umyłam, ale staram się je myć dwa razy w tygodniu, na więcej nie mam czasu... TAAAKK... Idziemy na spacer, robię zakupy, wracamy... Robię obiad,  ćwiczymy, piszczymy, płaczemy, śpiewamy, nucimy, jemy, odbijamy, przebieramy, serwujemy porcję glutenu, ślinimy się bo ząbkujemy i  tak dopada nas  
19.30 kąpiemy się, karmimy odbijamy, usypiamy... jest 21 a ja muszę posprzątać, poprać, poprasować... I znów nie posprzątałam w kuchni:)  

A teraz jest 21.59 i pralka skończyła... lecę powiesić pranie:)
 

Ej Ty... tak Ty... nie pytaj się mnie czy się nudzę, bo nudzić to się może kierowca autobusu na pętli...  

Dobrej Nocy Matki! 





sobota, 26 kwietnia 2014

Jedziemy na wycieczkę, zabieramy przewijak w teczkę, czyli niezbędne na majówkę:)



Zbliża się pierwsza majówka Alicji. Jedziemy na wycieczkę w Polskę i  zabieramy: zestaw pieluch Happy aby wyjazd był szczęśliwy, jednorazowe przewijaki, chusteczki higieniczne, komplety ubrań (jesteśmy przygotowane na zmianę pogody), komplety ubranek do spania, butelkę, kosmetyki, kocyk, Hipcia... 
I co jeszcze zabrać? A Wy macie coś bez czego Wasze wyprawy nie są udane i koniecznie trzeba to zabrać? Oprócz dobrego humoru oczywiście!

No po prostu chcemy nacieszyć się urokami majówki i spędzić te dni poza domem. Zależało nam na tym, by się nie zmęczyć podróżą i  wybraliśmy miejsce, do którego uda się dotrzeć w czasie niewiele dłuższym niż drzemka Alicji. Co to za miejsce dowiecie się po powrocie, Alicja zaprasza Was na fotograficzny reportaż:) Mogę zdradzić tylko tyle, że będzie to uroczy polski zakątek. 


Stwierdziliśmy, że najwygodniej będzie nam dotrzeć do celu samochodem. Wyruszymy w podróż w porze Ali drzemki.  Alicje obowiązkowo  wpakujemy do odpowiedniego do wieku i wagi fotelika samochodowego tyłem do kierunku jazdy:) Podróżując z niemowlęciem w samochodzie musimy uważać na klimatyzację. Wiadomo przegrzanie jest niebezpieczne dla dziecka, ale zmiany temperatury chyba są jeszcze gorsze. Zatem jak włączymy klimatyzację, ustawmy tak, aby nie było zbyt chłodno  albo gorąco Dobrze jest przed wyjazdem  sprawdzić, czy system klimatyzacyjny nie powinien być odgrzybiony i czy filtr nie wymaga wymiany. 






piątek, 25 kwietnia 2014

Gordonki, zajęcia umuzykalniające

Moja Alicja ma dziś 5 miesięcy! Rano była na zajęciach umuzykalniających w klubie Malucha:)
Obiecuję - relacje później - Matka jak wiecie strasznie zajęta:( Buziaki

Źródło: http://gufik.pl/aktualnosci/Molo-Kids-Cafe,94

Alicja dzisiaj ma pięć miesięcy, jak uczcić ten dzień? Wybrałyśmy się do Klubu Malucha na zajęcia umuzykalniające GORDONKI. Bez obaw, nie chce aby Alicja została muzykiem, no chyba że sama tak zdecyduje:)  
Alicja była zachwycona, po zajęciach bardzo się rozgadała, czyli to prawda, że po tych zajęciach umuzykalniających rodzice u swych dzieci - oczywiście tych starszych - obserwują zwiększoną płynność mowy i lepszą dykcję:)  Alicji najbardziej spodobała się piosenka "Autostop", ogólnie wiem, że lubi żywe rytmy:) Była zachwycona tymi zabawami, "śpiewałyśmy", "skakałyśmy", "tańczyłyśmy", "tupałyśmy", klaskałyśmy, stukałyśmy w podłogę, no po prostu świetna zabawa. Alicja uczyła się wielu pojęćtowarzystwie śpiewu - poznała cisze, znaczenie słowa stop, uczyła się strony  prawej i lewej. Podczas zajęć są wykorzystywane różne rekwizyty - kolorowe tasiemki, koła. Zajęcia prowadzone są w formie "śpiewanek i rytmiczanek"    

Gordonkito zajęcia umuzykalniające dla dzieci zgodnie z założeniami teoretycznymi Edwina E. Gordona – twórcy teorii uczenia się muzyki w oparciu o audiac. Zajęcia polegają na stymulowaniu rozwoju muzycznego dziecka głównie za pomocą śpiewu. Ich głównym celem jest rozwój zdolności muzycznych i kształtowanie języka muzycznego, a to wszystko wspiera wszechstronny rozwój dziecka. 

Na takich zajęciach wzbogacamy język muzyczny dzieci, kształcimy wrażliwych odbiorców sztuki, uczymy harmonijnego  i rytmicznego poruszania się, które jest podstawą rozumienia i wyczucia rytmu.  
Mówi się, że edukacja muzyczna wpływa na wiele innych obszarów rozwoju, ułatwia naukę języków obcych, rytmy wprowadzają porządek i powtarzalność, co jest podstawą logicznego myślenia 

Polecam, zajęcia super,  myślę, że Alicji też się podobało bo wytrzymała 45 minut:)



 
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...