czwartek, 27 listopada 2014

Najtrudniejszy pierwszy krok, czyli dlaczego nie smęcę że Moja Córka wybitnie radzi sobie z chodzeniem przy meblach:)

Ale spokojnie, aby nasze Maleństwa ruszyły na podbój świata, czeka je trudna droga pełna ważnych ćwiczeń. Każda Mama zastanawia się kiedy Maluszek nauczy się chodzić? To oczywiście zależy od wielu czynników: czy jest szczupłe, pulchne, jakie ma geny, temperament. Ważne! do nauki chodzenia nie wolno Dziecka zmuszać, ani przyśpieszać:)

Zobacz jak nam to idzie, a raczej szło:)

 



Rozgrzewka - około siódmego miesiąca Szkraby pełzają, na brzuchu bez użycia nóg:) tylko siłą swoich rączek:)  Warto wtedy wypróbować ćwiczenie: metr od niego kładziemy ulubioną zabawkę a na pewno Maluszek podpełznie do niej. 

Niedługo potem Maluszek potrafi złapać równowagę, oczywiście na brzuszku, czasami w pozycji na brzuszku udaje mu się uklęknąć:)

Najczęściej w ósmym miesiącu Maluszek potrafi samodzielnie siadać i próbuje już czołgać się, porusza na przemian rękami i nogami, Ala potrafiła się przeturlać z jednego miejsca na drugie:)  

Ale nie oszukujmy się te wszystkie ćwiczenia, są uciążliwe i Maluszek odkryje prosty sposób poruszania - oprze się na rączkach i kolanach, a brzucho podniesie do góry... To początek raczkowania, Nasza Ala na początku śmiesznie się kiwała na czworakach aż pewnego pięknego dnia zwiedzała świat raczkując. Ważne! Niektóre dzieci pomijają etap raczkowania, poruszają się na swój wyjątkowy sposób i od razu próbują wstawać i chodzić - no Matki TAKE IT EASY :) 

No to mamy i raczkowanie, później przychodzi chwila na UWAGA MAMO JA WSTAJE! Maluszek podtrzymując się czegoś I wstanie, najlepsze są szczebelki w łóżeczku, mamina noga. Świat widziany z tej perspektywy jest wybitnie interesujący, więc Matko chowaj obrusy. Na początku Wszędobylski:) będzie poruszała się krokiem krakowiaczka, by już niedługo poczłapał na własnych nogach ciekawy Świata. Możesz go zachęcić do przejścia kilku kroków samodzielnie, bez trzymanki... Najlepiej jak Ktoś (patrz: Ojciec Dziecka) przytrzyma Maluszka i stanie kilka, dwa metry od Ciebie. Zawołaj Maluszka do siebie, może zostawi Tatę i pobiegnie do Ciebie:) Za taki wyczyn należą mu się brawa:)



Jeżeli chodzi o wspomagacze nauki chodzenia to ciekawe są pchacze, ale nasza Ala takiego urządzenia nie miała... A na sto procent zrezygnuj z tradycyjnego chodzika, który nawet przeszkadza bo: źle obciąża stopy, nieprawidłowo ustawia miednicę, nie uczy samodzielnego utrzymywania równowagi, a Mały Zdobywca nie opanowuje, tak ważnej w życiu, sztuki upadania:)











 Polka Matka jest na Facebooku:)

2 komentarze:

  1. Może robiłam źle, ale wszystko zostawiałam synkowi. Nie pomagaliśmy mu uczyć się siadać (niektórzy rodzice podają ręce i dziecko się podciąga do siadu), nie sadzaliśmy, w końcu sam usiadł. Z chodzeniem było to samo. jak zaczął raczkować to wszędzie było go pełno, potem doszło wstawanie i pierwsze kroki przy meblach, albo za rękę, ale dalej pomiędzy meblami - na czworakach. Chyba nie czuł parcia skoro i tak dostawał się gdzie chciał. Do pierwszych kroczków bez trzymanki czekaliśmy 15 miesięcy, ale za to "ruszył z kopyta" - ot po prostu nagle zaczął sobie chodzić bez podparcia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Podstawa to nie przeszkadzać i nie pośpieszać:)

      Usuń

Drogi Czytelniku, lubię z Tobą rozmawiać...

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...