Wczoraj pierwszy raz spotkałam się z jogą, wtargnęłam na salę trochę przerażona, przecież ja nie wiem co to joga, ale po kilku minutach okazało się, że nie są to zajęcia nudne - bo kiedyś tylko tak myślałam o takiej formie aktywności.
Po pierwszych zajęciach mogę powiedzieć, że rzeczywiście uwolniłam się od przykrych dolegliwości ciążowych, przede wszystkim zapomniałam o bólu żeber i kręgosłupa. Jestem zachwycona ćwiczeniami głębokiego relaksu czy praktykami koncentracyjno-oddechowymi. Zapomniałam o troskach dnia codziennego, o kłopotach w pracy...
I w taki oto sposób rozpoczynam swoją przygodę z jogą.
Ze względu na „pierwszo-trymestrowe” dolegliwości najlepiej przyjść dopiero na początku drugiego trymestru po konsultacji z lekarzem.
Praktyka jogi w ciąży ma pomóc w porodzie i ułatwić powrót do pełniej sprawności po porodzie. Brzmi obiecująco, a czy wśród Was jest ktoś kto praktykował jogę w ciąży?

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Drogi Czytelniku, lubię z Tobą rozmawiać...