wtorek, 7 lipca 2020

Pomysł na rodzinny weekend lub na dłużej: Żnin i okolice.


Przed nami całe wakacje! Już kilka razy pisałam, że lato najczęściej spędzamy w Polsce. Jeśli czytasz mojego bloga to wiesz, że staram się wspierać ideę patriotyzmu gospodarczego😊  Moja rodzina uwielbia korzystać z pogody i z wakacyjnych weekendów w Polsce. Tym bardziej teraz, w tak trudnym dla gospodarki i turystyki momencie, zostajemy w Polsce. Oprócz wspierania polskiej turystyki, przede wszystkim odkrywamy przepiękne i wyjątkowe miejsca.  Uwielbiamy patrzeć na błękitne niebo, zachwycać się przepiękną zielenią, odkrywać piękno polskich miasteczek, jeść regionalne potrawy.  Moja córka uwielbia wodę, więc jezioro i przyjemne otoczenie to dla nas podstawa.  Takiego też miejsca szukaliśmy ostatnio… i udało się. Spędziliśmy weekend, pełen atrakcji, w Żninie w kujawsko-pomorskim. Spróbujcie w lato odkryć miejsca, w których nigdy nie byliście. Naprawdę warto!




Gdzie spać? Takie miejsca jak Hotel Cukrownia Żnin wybieramy rzadziej, przyznaję. Bardzo lubimy te mniejsze pensjonaty, bardziej kameralne, ale Cukrownia Żnin to wyjątkowy hotel. Hotel zaaranżowany w murach XIX-wiecznej cukrowni, ma niepowtarzalny klimat i wystrój. Jeżeli ktoś jest fanem stylu postindustrialnego i czerwonej cudownej cegły zakocha się w tym miejscu tak jak my. Muszę przyznać, że dawno nie widziałam tak wizjonerskiego miejsca, z duszą i charakterem. Dodatkowym plusem jest położenie hotelu, bezpośrednio nad jeziorem i ok 500 metrów od kolejki wąskotorowej. 








Gdzie zjeść? Restauracja Melasa jest największym zachwytem ostatniego weekendu! Trzeba tam zajrzeć na obiad lub na kolację. Świetny tatar, świetny stek i najlepszy śledź po pałucku, duży wybór dań i dla dorosłych i dla dzieci.







 Co zobaczyć? Dla nas numerem jeden była Żnińska Kolej Wąskotorowa (przystanek blisko hotelu). Kolejką wybraliśmy się do Biskupina, podróż dostarczyła wielu emocji i najmłodszym i tym starszym. Godzinny reset i luz gwarantowany, ciuchcia mknie przez pola, migoczą czerwone maki i niebieskie chabry.






 Na trasie kolejki Muzeum Archeologiczne w Biskupinie i Muzeum Kolei Wąskotorowej w Wenecji, warto zobaczyć. Rezerwat archeologiczny w Biskupinie jest jednym z największych w Europie. Obejmuje obszar z licznymi śladami osadnictwa od epoki kamienia po wczesne średniowiecze. Wizyta w Biskupinie to cenna lekcja historii, to podróż w czasie, podróż do początków polskiego państwa, a nawet do początków osadnictwa na terenie naszego kraju. Tu nauczymy się więcej niż na lekcji historii. 


W drodze powrotnej wstąpiliśmy do Muzeum Kolei Wąskotorowej, prawdziwa gratka dla miłośników parowozów, ciuchci i małych wagoników. Koniecznie zabierzcie tam małych miłośników pociągów. W pobliży muzeum jest Zamek, w którym straszy Diabeł Wenecki. 



Żnin to także doskonała baza wypadowa do Bydgoszczy, nam się udało zwiedzić miasto. Może zainteresuje Was Muzeum Mydła i Historii Brudu, bardzo ciekawe miejsce, ale pamiętajcie by zarezerwować wizytę i kupić zestaw do samodzielnego wykonania mydełka.


Dla miłośników szlacheckich posiadłości mogę zaproponować Pałac w Lubostroniu. Przepiękny zabytek w województwie kujawsko-pomorskim, na miejscu można zatrzymać się na chwilę wypić kawę, coś zjeść i ruszyć  w stronę Bydgoszczy.




Dla mojej córki najważniejsza jest plaża i woda, przy naszym hotelu była przystań, spokojnie mogliśmy tam spędzić popołudnie, a i dla miłośników sportów wodnych też coś się znajdzie. Niestety 3 dni to zdecydowanie za mało, ale z pewnością Żnin odwiedzimy jeszcze nie raz.

#ZostajeWPolsce


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Drogi Czytelniku, lubię z Tobą rozmawiać...

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...