poniedziałek, 16 września 2013

Szkolenie z zarządzania ryzykiem – Jak przeżyć na oddziale patologii ciąży?


Nie chcę pisać o negatywnych i czarnych stronach cięży, bo męczy mnie i przeraża czytanie pesymistycznych wpisów a co dopiero pisanie. Bohaterkami mojego dzisiejszego wpisu są fantastyczne, dzielne Kobiety, które pozdrawiam: Ewa, Monika, Agnieszka, Joanna. 

Obawa i lęk o nienarodzone dziecko sprawia, że pobyt na patologii nie jest łatwy, powiem krótko to MASAKRA. Pamiętajmy jednak, że to miejsce, w którym Lekarze, Położne, Pielęgniarki zrobią wszystko by nasza ciąża przebiegała prawidłowo.
 
Ten przymusowy wypoczynek przytrafia się ciężarnym z różnymi problemami, pobyt ma jeden cel szczególnie ochronić Mamusie i Dziecko.
 

Bohaterki oddziału borykają się z różnymi problemami: cukrzycą, nadciśnieniem tętniczym,
poronieniem, zagrożeniem porodem przedwczesnym, przedwczesnym odklejaniem się łożyska, ciążą przenoszoną. Oprócz problemów są też niezapowiedziani i niemili goście: Ból, Strach, Bezradność, Nuda.
Na szczęście, często po perfekcyjnej interwencji lekarzy, stan wraca do normy i można wrócić do domu. Ale pobyt na Oddziale Patologii Ciąży może trwać nawet kilka miesięcy wtedy trzeba przyzwyczaić się do szpitalnej rzeczywistości.

Podstawa to pozytywne myślenie – będzie DOBRZE. W szpitalu ciężarna jest doskonale chroniona. W domu nie ma takich możliwości, nikt nie posłucha o drugiej w nocy Twojego Brzuszka, nie wysłucha tętna Twojego Dzidziusia, w domu nie masz USG, KTG ani podręcznego laboratorium. Na sto procent jesteś w dobrych rękach. Mi pomogły rozmowy z innymi Mamami, czytanie ulubionej książki i oczywiście niezastąpione wizyty Rodziny. W szpitalu możesz pisać bloga, czytać, oglądać zaległe filmy.
 
Ja cieszyłam się przede wszystkim, że jestem pod stałą, fachową opieką fantastycznych Lekarzy, Położnych, Pielęgniarek, którym bardzo serdecznie dziękuję.

A i taka rada! W razie problemów nie czytałam o tym w Internecie na forach, nie pytałam koleżanek, po prostu nie szukałam wsparcia w nierzetelnych źródłach informacji, wszystkie wątpliwości wyjaśni Lekarz albo Położna. Taka fachowa i wyczerpująca odpowiedź zwiększa poczucie bezpieczeństwa i zmniejsza strach.








 Polka Matka jest na Facebooku:)

1 komentarz:

  1. Masz racje, w takim szpitalu czlowiek sie naslucha, naoglada roznych historii. Tak jak mowisz mimo poczucia samotnosci i tesknoty za mezem, strachu i wielu innych mysli najwazniejsze jest to, ze w szpitalu jestesmy bezpieczne. Obsluga fajna, mila tylko u mnie gorzej z takim zwyklym ludzkimslowem tzn mowie z personelem po polsko- czesku, z lekarzami da sie po ang. ale to zawszw jest duza bariera jezykowa, a w takiej sytuacji chcialabym pomeczyc ich glupimi pytaniami, mam nadzieje,ze mnie rozumiesz :)

    OdpowiedzUsuń

Drogi Czytelniku, lubię z Tobą rozmawiać...

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...