Specjaliści polecają
karmić Dziecko piersią przez pierwsze sześć miesięcy, co uchroni je przed alergią.
Dziecka nie uczula pokarm matki, aczkolwiek czasami źle reaguje na to co zjemy.
Dlatego należy uważać na dietę i obserwować jak reaguje na nowe pokarmy. Po
zakończeniu karmienia pewnie Maluch zacznie pić mleko modyfikowane, które
wybierze lekarz – z doświadczenia wiem, że nie należy kupować całego opakowania mleka a
można wypróbować małą saszetkę i w taki sposób sprawdzić reakcję Maluszka.
Chyba wiesz, że
dla każdej Mamy rozszerzanie diety jest wyzwaniem, dla mnie też dlatego próbuje
przygotować się do tego wielkiego wydarzenia jak najlepiej… oczywiście
zapytałam Was – moje Drogie Wirtualne Mamy. Bardzo dziękuję za porady.
Spróbuje sobie
spisać wszystkie porady a i może komuś też się to przyda.
Kiedy
rozszerzamy dietę należy robić to ostrożnie, wprowadzamy nowe dania pojedynczo,
nie podajemy jednego dnia i jabłuszka, i kaszki, i marchewki. Mi pediatra
zaproponował rozwiązanie: na początek podajemy np.: dwie łyżeczki marchewki,
czekamy 72 godziny i obserwujemy, jak dziecko na nią reaguje… po czym podajemy
kolejny raz dwie łyżeczki marchewki i czekamy 24 godziny i znów obserwujemy. Oczywiście ważna sprawa, aby wprowadzać nowy pokarm w południe, żeby obserwować cały dzień reakcje Maluszka:) Jeśli
zauważę jakąś reakcje typu – ból brzuszka, biegunkę, wysypkę, odstawiam na jakiś
czas danie z jadłospisu Mojego Ukochanego Maluszka. I kolejna ważna sprawa nie wprowadzaj nowych pokarmów, gdy Dziecko jest chore.
Jeszcze nie
zdecydowałam czy lepiej serwować dania przygotowane przez mnie czy gotowe
słoiczki. A Ty jak myślisz?
Dylematy Matki rozszerzającej
dietę są niezmiernie istotne te 12 miesięcy są bardzo ważne w kształtowaniu
nawyków żywieniowych Naszych Dzieci. Mimo że kalendarz rozszerzania diety
kończy się na 12. miesiącu życia, to przecież nie można zapominać o zdrowej diecie w
późniejszym okresie:)
U mnie na blogu kilka słów o tym znajdziesz. Ale ogólnie. Najpierw była kaszka na wprowadzenie glutenu - przepis na blogu. Jeśli chodzi o inne pokarmy, to ja zaczynałam od ziemniaczka z moim mlekiem podeptanego. Podawałam kolejno przez 4 dni po dwie łyżeczki. Kiedy nic się nie stało podawałam marchewkę, również z ogródka, nie ze słoiczka. przez cztery dni. Potem był ziemniaczek z marchewką. Potem kolejno każde warzywo po 4 dni i np dzień przerwy z ziemniaczkiem. I tak przeleciałam serię pierwsza łyżeczka, bo nie miałam wszystkich warzyw "swojskich" a innych nie podawałam. Dopiero po 9 miesiącu zaczęłam niektóre warzywa podawać sklepowe.
OdpowiedzUsuńKażdy nowy produkt wprowadzałam przed południem, żeby obserwować jak wygląda po tym dziecko. Potem wprowadziłam pierwsze owoce. Jabłko, gruszkę, brzoskwinię. i owoce zaczęłam podawać do kaszek, które Zosia już wcześniej jadła rano i wieczorem :) W razie pytań, pytaj. U nas rozszerzanie diety odbyło się bez alergii, biegunek czy zatwardzeń. Jak z bajki :D