Oczywiście myślę o mojej Małej Kruszynce – Królewnie albo Księciu.
Wczoraj sobie uświadomiłam, że nasze dzieciątko będzie rówieśnikiem królewskiego potomka:)
Rok 2013 to rok narodzin królewskiego potomka Kate i Williama. Szkrab ma przynieść gospodarce Wielkiej Brytanii miliony. Rynek pochwali się zapewne pamiątkami z okazji przyjścia na świat pierwszego dziecka księżnej Kate i księcia Williama. Akcesoria dla dzieci, królewska seria dziecięcych ubranek, wózek w kształcie karocy – każdy pomysł jest dobry, aby rynek nabrał królewskich rumieńców. A czy nasze dzieci pomagają naszej gospodarce?
Źródło: www.weddingandpartystore.com/
Nie dajmy się zwariować kompletując wyprawkę dla naszych królewskich dzieci- łatwo powiedzieć trudniej wcielić w życie. Producenci prześcigają się w pomysłach, wykorzystując prostą regułę rodzice dla dzieci zrobią wszystko. Produkty dedykowane dla kobiet w ciąży, dla niemowląt stanowią dla przedsiębiorców istotną żyłę złota. Nie mam zamiaru wyliczać ile będą kosztowały nas pierwsze zakupy dla Naszego Królewskiego Dziecka, ile będzie nas kosztował pierwszy roczek życia i ile będzie nas kosztowała edukacja naszego potomka.
Sprawa jest jasna są to duże pieniądze, zapewne ktoś z nas pomyśli, że to zimne kapitalistyczne wyliczenia, ktoś inny pomyśli o tych egoistycznych singlach, którzy hamują koło napędowe gospodarki. A ja mam tu na myśli po prostu dobry biznes. Nie potrzebne są żadne badania by stwierdzić, że na dzieci wydajemy dużo i chętnie.
Odkąd jestem w ciąży w centralnym punkcie moich zainteresowań są przede wszystkim polscy producenci wszelkiego rodzaju produktów dla mam i niemowląt. Ciszę się, że jest ich coraz więcej a ich produkty są najwyższej jakości.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Drogi Czytelniku, lubię z Tobą rozmawiać...