Pamiętacie bajkę o smoku...?
Za
górami, za lasami... zaraz, zaraz, przecież to nie o taką bajkę
mi chodzi:( Ale mam nadzieje, że i moja bajka skończy się dobrze.
Moja piękna i dzielna Córka ma dwa miesiące i 19 dni, w mojej
wyprawce nie było smoka, dostałyśmy go dzień po porodzie od
przemiłej położnej. Ala płakała, żeby brzydko nie powiedzieć
wyła, a ja zła Matka chciałam Dziecko bez smoczka wychować? Jak tak sobie pomyśle to przerażające, że ludzie wolą
Dziecko zatkane smokiem od Dziecka, które no i owszem ryczy, ale
próbuje nam w swój wyjątkowy sposób coś powiedzieć. I tak
najłatwiej jest od najmłodszych lat zatkać usta jak coś mądrego
chce człowiek powiedzieć. No bo ten wzrok starszej pani na spacerze, no bo pytania rodziny w stylu - O płacze (pauza) kolkę ma? No i dostałyśmy smoczka i od tego czasu jest
Ala i jej towarzysz smok. Ja to się nawet czasami panicznie boję,
co będzie jak się zgubi - ten smok rzecz jasna - na spacerze, w sklepie, u Babci. Pilnuje
tego smoka dzielnie, bo Drogie Mamy smok to bardzo ważny przyjaciel
rodziny i trzeba się z nim obchodzić rozważnie. Słyszałam, że
lepiej nie dawać smoczka w pierwszych tygodniach, moja Córka
dostała w pierwszych godzinach życia? Wiem, że kategorycznie należy pożegnać się ze smokiem
gdy Maluch skończy dwa lata. Wiadomo jak smok upadnie to traktujemy
go wrzątkiem a nie pakujemy do buzi. Smoczek przez pierwsze trzy
miesiące ma rolę uspokajacza... A już od czwartego miesiąca kiedy
odruch ssania słabnie, należy go odstawić na rzecz po prostu
kciuka (i tego czwartego miesiąca nie można przegapić). Nie można
go nadużywać, smoczek stosowany nieprawidłowo uzależnia, bo
Dziecko nie potrafi uspokoić się bez niego. Nie należy dawać
Dziecku smoczka na każde zawołanie. Czy czeka nas uzależnienie od
smoczka? Jeżeli trzymiesięczne Dziecko budzi się i płacze i
domaga się smoczka to już jest nadużycie? Kiedy można zrezygnować
ze smoczka? Czy uda się walka ze smokiem? Czy można wychować
Dziecko bez smoczka?
I w końcu najważniejsze pytanie: Czy płaczące
Dziecko równa się zła Matka?
Porady
logopedy – smoczek a zgryz
Dobre
momenty na odstawienie smoczka
Nie
dawaj smoczka bezmyślnie
ojej... ja chciałam Zosi smoka podać, ale ta kategorycznie (odruchem wymiotnym) z niego zrezygnowała. Teraz się z tego cieszę, ale pierwsze tygodnie wiszenia na cycu były słabe...
OdpowiedzUsuńMacie szczęście, ja spróbuję Alę oduczyć w tym miesiącu:)
Usuńo, widzę że Zośki tak mają ;) nasza też odmówiła kategorycznie, ale tyle nas straszyli kciukiem, że sen z oczy spędzało... a ostatecznie na dobre wyszło :)
OdpowiedzUsuńSmoki fajne są! byle oswojone... ;) powodzenia!
Gdzieś wyczytałam, że ten kciuk to lepsze rozwiązanie:)
Usuń